Od producenta:
Niezwykle trwały, kamuflujący korektor w kremie. Nadaje się do tuszowania cieni pod oczami oraz wszelkich niespodzianek i problemów skórnych. Nie rozmazuje się, ani nie ściera. Firma Benefit reklamuje swój produkt jako "najlepszy korektor na świecie". Dostępny w trzech odcieniach.
Konsystencja:
Korektor jest zbity, jednak w trakcie
rozprowadzania staje się aksamitny.
Zapach:
Brak.
Wydajność:
Korektor jest bardzo wydajny. Mnie osobiście jedno opakowanie wystarcza na około 7 miesięcy. Oczywiście zależy jak często go używamy i jak wiele mamy do zakrycia.
Cena:
99zł/3g. Zawsze udaje mi
się go kupić w Sephorze w trakcie rabatu
-20% ;)
Jest to moje kolejne opakowanie. Pierwszy raz nabyłam go 3 lata temu, gdy miałam bardzo duże problemy z cerą. Kupiłam go za namową pani z Sephory, która nałożyła mi go na twarz od razu w perfumerii. Efekt był i jest świetny! Korektor jest bardzo kremowy. Łatwo się go aplikuje na niedoskonałości. Krycie jest bardzo duże. Nakładam go palcami, ponieważ tak mi jest najwygodniej i wydaje mi się, że wtedy najlepiej stapia się ze skórą. Używam numeru 01, czyli najjaśniejszego i do mojej karnacji sprawdza się idealnie. Na twarzy utrzymuje się cały dzień. Można go również użyć do tuszowania cieni pod oczami, jednak moim zdaniem wygląda wtedy dość ciężko. Sprawdza się także idealnie do zakrycia przebarwień na twarzy. Używałam go z różnymi rodzajami podkładów, od tych mocno kryjących poprzez te rozświetlające i za każdym razem boi-ing z nimi współgrał. Dla mnie jest to niezastąpiony produkt, gdy pojawiają się moi „nieprzyjaciele”.
Plusy:
+ mocne krycie
+ wydajność
Minusy:
- cena
- dosyć ciężki, gdy chcemy go zastosować do
zatuszowania cieni pod oczami.
Co myślicie o tym produkcie? Stosowałyście?
Serdecznie pozdrawiam! :)
My Cosmetics Choice, Julia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz